Wawrzynek wilczełyko
Daphne mezereum L.
W Polsce podlega ścisłej ochronie gatunkowej, która ma chronić jego gałązki przed zrywaniem na wczesnowiosenne bukiety.
Należy do najwcześniej kwitnących krzewów występujących w Polsce. Bywa, że przy sprzyjającej pogodzie zakwita już w styczniu.
Należy do roślin miododajnych. Oprócz pszczół zapylają go też inne owady o długich narządach pyszczkowych, takie jak motyle, czy muchówki. Bywa, że nektar z kwiatów jest „rabowany” przez trzmiele, które nie mając innego sposobu by się do niego dostać wygryzają dziurkę w rurce okwiatu. W ten sposób zdobywają słodki nektar nie zapylając rośliny.
Wawrzynek jest bardzo silnie trujący. Dotyczy to zwłaszcza owoców, kwiatów i kory. Zawierają one dwa trujące składniki: dafninę i mezereinę. Zjedzenie 10-12 sztuk słodko-cierpkich owoców jest dawką śmiertelną dla dorosłego człowieka. U dziecka śmierć mogą spowodować już 1-2 owoce. Trucizna działa bezpośrednio na serce, wywołując szybsze tętno i wysokie ciśnienie. W razie przypadkowego spożycia należy wywołać wymioty, jak najszybciej udać się do lekarza i przyjmować jak najwięcej płynów, by oczyścić organizm.
Pierwszy człon łacińskiej nazwy wawrzynka - Daphne - pochodzi z mitologii greckiej, według której górska nimfa Dafne uciekała przed zalotami boga Apolla. Wreszcie poprosiła o pomoc Matkę Ziemię. Ta zlitowała się nad nią i zamieniła w krzew wawrzynka.
Nazwa "wilczełyko" prawdopodobnie wywodzi się od właściwości kory. Zawarta w niej trucizna po zetknięciu z ludzką skórą wywołuje obrzęki, pęcherze, owrzodzenia, a czasami nawet martwicę. Dawniej wykorzystywali to żebracy, by wzbudzić litość, a przez to otrzymywać większe datki.